-Masz tam wejść i posiedzieć dwadzieścia minut, jeśli
stchórzysz to będziesz moim niewolnikiem do końca tygodnia- powiedział Jjong,
uśmiechając się do siebie pod nosem.
-Twoje niedoczekanie- odpowiedział
mu Minho, kierując się w stronę sali numer dwadzieścia trzy. Czuł lekki
niepokój, ale nie miał zamiaru uciekać. Skoro założył się z tym wstrętnym
dinozaurem i jak na złość przegrał zakład, wypełni zadanie z podniesioną głową.
-Boisz się?- zapytał Onew, odrywając
wzrok od swojej komórki. Minho zaśmiał się, odpowiadając:
-Duchów? Niby czemu mam się ich bać?
-No bo to duchy, nie? A wszyscy
wiedzą, że sala dwadzieścia trzy jest nawiedzona. Nawet Key widział jak
klawisze na fortepianie same się poruszały. -Nie
boję się duchów- Minho wypiął dumnie pierś do przodu, śmiejąc się w duchu ze
swoich przyjaciół.
-Przestań zgrywać chojraka i właź
tam. Wpadnę za dwadzieścia minut, aby zobaczyć, czy jeszcze żyjesz- Key
popchnął wyższego chłopaka w kierunku drzwi z numerem dwadzieścia trzy. Minho
spojrzał na niego z nieodgadnionym wyrazem twarzy, wziął dwa głębokie wdechy i
wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi. Pomieszczenie sali wyglądało jak ich
wiele na uczelni. Jasnozielone ściany, gdzie jedna z nich była w całości
pokryta lustrami wielkości człowieka, dwa okna i wielki fortepian stojący w
samym kącie pomieszczenia. Wszedł nieco głębiej, spoglądając na swoje odbicie w
jednym z luster. Z zaskoczeniem stwierdził, że był trochę blady. W tym
pomieszczeniu wyczuwało się, że jest tu coś poza ziemskiego. Dziwny niepokój,
lekki dreszcz przechodzący przez plecy. Wielu studentów mówiło, że czuło na
sobie czyjś wzrok, ćwicząc w tej sali, że ktoś zawsze o godzinie piętnastej
grał na pianinie. Spojrzał na zegarek na swojej ręce. Za pięć piętnasta.
Westchnął i zerknął na drzwi. Wiedział, że jego kumple nie ruszą się spod sali
nawet na krok. Zapewne z niecierpliwością wyczekiwali momentu, kiedy Minho
wybiegnie z krzykiem z pomieszczenia. „Ich niedoczekanie”- pomyślał Minho,
siadając na podłodze niedaleko drzwi. Swoje spojrzenie wbił prosto w stojący
samotnie fortepian i czekał.
-Myślicie, że jeszcze żyje?- zapytał
Jjong, z uwagą wpatrując się w drzwi do nawiedzonej sali.
-Minho nie jest strachliwy. Wątpię,
że wybiegnie z krzykiem- odezwał się Key, przytulając się do pleców Jjonga. On
i Jjong byli parą przeszło od roku. Na uczelni znani byli jako „JongKey”,
papużki nierozłączki. Zawsze razem. Razem z Onew i Minho tworzyli paczkę
przyjaciół z dzieciństwa. Bardzo utalentowanych przyjaciół.
-Chciałbym zobaczyć jego wystraszoną
minę- powiedział Jjong, uśmiechając się
z rozmarzeniem. Onew zaśmiał się na te słowa. Minho był zawsze opanowany,
rzadko kiedy można było zobaczyć na jego twarzy coś więcej niż tajemniczy
uśmieszek. Był dobry aktorem.
Minho nadal nie odrywał wzroku od
fortepianu, ale gdy poczuł, że oczy zaczynają mu łzawić od nie przymykania
powiek, zerknął ukradkiem na zegarek. Piętnasta. Nagle do jego uszu doszedł
dźwięk gry na fortepianie. Spojrzał szybko na instrument i zamarł. Na małym
czarnym krzesełku siedział młody, może dziewiętnastoletni chłopak, wygrywając
tylko sobie znaną melodię. „Jest śliczny”- to była pierwsza myśl jaka pojawiła
się w głowie Minho. Od razu wiedział, że to ten chłopak nawiedzał salę
dwadzieścia trzy, mimo, że nie umiał wyjaśnić tego, jakim cudem może go
widzieć. Zadrżał gdy chłopak zwrócił na niego swoje wielkie, brązowe oczy. Uśmiechał się, a od tego uśmiechu serce Minho
zaczęło niebezpiecznie przyspieszać. I to bynajmniej nie ze strachu. Czuł się
jak zahipnotyzowany, wpatrując się w śliczną twarz chłopaka. Miał dziewczęce
rysy twarzy, pełne różowe wagi, zgrabny nosek i wielkie, czekoladowe oczy.
Włosy koloru płynnego karmelu, sięgające mu do szczupłych ramion. Minho wstał,
powoli podchodząc do chłopaka. Był od niego starszy może o góra dwa lata. Z
zafascynowaniem patrzył jak pianista uderza z gracją w kolejne klawisze
fortepianu, wydobywając z niego dźwięki, które wpływały wprost do duszy Minho.
-Czy ty mnie widzisz?- usłyszał
delikatny głos chłopaka. Zatrzymał się dwa kroki od fortepianu, patrząc na
niego ze zdziwieniem.
-Widzę- odpowiedział, nie mogąc
pojąc jak to możliwe, że rozmawia z duchem.” A może on nie jest duchem? Może
wszedł tu jakoś, a ja nie zauważyłem?”- pomyślał Minho, nie odrywając wzroku od
zaskoczonej teraz twarzy chłopaka.
-Ya! Minho, żyjesz jeszcze?-
usłyszał głos Jjonga, który stał właśnie w drzwiach.
-To chłopak- powiedział, spoglądając
na swojego przyjaciela.
-Chłopak?- Jjong wszedł do sali,
powoli podchodząc do przyjaciela z lekko zmarszczonym czołem.
-Gra na fortepianie. Stoi tuż obok.
-Ja nikogo nie widzę Minho. Na mózg
ci padło?
W tym samym czasie w pomieszczeniu
znowu rozległ się dźwięk gry na fortepianie.
-Osz ty w mordę!- krzyknął Jjong,
uczepiając się ramienia Minho i patrząc przerażonym wzrokiem na klawisze
fortepianu, które teraz poruszały się same.
-Ty serio go nie widzisz?- spytał
Minho, rozbawiony reakcją przyjaciela. Jjonga rzucił mu nieco wściekłe
spojrzenie i pociągnął, chcąc jak najszybciej opuścić to nawiedzone
pomieszczenie. Minho spojrzał raz jeszcze na ślicznego chłopaka grającego na
fortepianie. Ten nie odrywał od niego swoich hipnotyzujących oczu, uśmiechał
się lekko, jakby z niepewnością. Minho obiecał sobie, że wróci tu jutro o tej
samej porze i wyszedł na korytarz za swoim przyjacielem.
Tak zaczęłam czytać teraz i się zastanawiam... Hmm... ten chłopaczek to Taemin, taaak?
OdpowiedzUsuńAle to jak stworzyć 2min z duchem? *intensywnie myśli i dupa nie potrafi sobie tego wyobraźić*
No to ja nie przewiduję dalszej akcji i idę czytać dalej ^^
J.
Nom fascynujący motyw ! Zaczytana ;P
OdpowiedzUsuńDiary Note
Moja koleżanka poleca mówiła,że świetne.Ja czytałam z twoich opowiadań tylko jedno. Lecę czytać.
OdpowiedzUsuńEunKyo Jung.
Ciekawe rozpoczęcie, jestem ciekawa co z tego wyniknie ^^
OdpowiedzUsuńTo bd ciekawe już to wiem!! ;**
OdpowiedzUsuńlecę czytać dalej ;]
Przeczytałam całe opowiadanie i urzekł mnie paring JongKey. W tym opowiadaniu jest cudowny!!!
OdpowiedzUsuńPS.Hej. Pragnę cię poinformować, że nominowałam cię do Liebster Award.
Szczegóły na moim blogu.
http://yaoi-opowiadania-naruto.blogspot.com/2014/02/nominacja-do-liebster-award.html
Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe, że wstawiam to pod tym postem.